4.6 out of 5! ALBUM REVIEW - STACJA ISLANDIA - (POLAND)

By MARCIN KOZICKI - PAŹDZIERNIK 17, 2016

Dziś chciałbym powrócić do twórczości kanadyjsko-islandzkiego singer-songwritera o imieniu Lindy Vopnfjörð. A to za sprawą jego najnowszego albumu „Frozen In Time”. 

O samym muzyku jak i jego poprzedniej płycie „Young Waverer” wydanej w 2013 roku przeczytacie więcej TUTAJ. 

Aktualnie w lipcu premierę miało najnowsze solowe wydawnictwo Lindy Vopnfjörða zatytułowane „Frozen in time”.  Niezwykle wysmakowane na wpół akustyczne brzmienie tej płyty tworzone jest na pograniczu folku, americany i alternatywnego country. I takie też było założenie artysty. Lindy zauważa, że folk jest idealnym medium dla charakteru jego piosenek. A pisał je na przestrzeni ostatnich dwóch lat. Inspirowane są one historiami pochodzącymi z różnych zakątków świata i opowiadają generalnie o miłości, o stracie, o związku człowieka z konkretnym miejscem, a także o poczuciu wolności. 

Muzyk podkreśla, że teksty, które przygotował są dla niego bardzo osobiste i intymne. Ale to nie dziwne, bo wiele z nich nawiązuje bezpośrednio do autentycznych sytuacji i zdarzeń ludzi, którzy przeszli w swoim życiu przez jakieś konkretne piekło. Można tutaj wymienić np. Yeonmi Park, młodą kobietę, której historia ucieczki z Korei Północnej jest mocno wstrząsająca (wykorzystano w „Far Behind” i w „Human”). Jest też utwór („Where I’m Meant To Be”), na którego powstanie wpływ miał James Tooley, który wysłał Lindy’emu swoje pamiętniki jakie pisał w czasie gdy był przetrzymywany w więzieniu w Indiach. Jedna kompozycja („Force Of Nature”) jest dedykowana młodej osobie żyjącej w Etiopii, która została brutalnie pobita przez rządowe siły bezpieczeństwa za zorganizowanie spotkania dotyczącego przedsiębiorczości. Znajduje się tu też piosenka („After The Surveillance State”) inspirowana powieścią. Konkretnie chodzi o „Little brother” autorstwa Cory Doctorow. Obok tych historii pojawiają się również kompozycje odnoszące się do tradycji i historii Kanady oraz niezwykłe urokliwe piosenki miłosne, które muzyk napisał dla swojej żony. I tak dalej i tak dalej. Mógłbym wskazywać tutaj wiele odniesień i inspiracji, i każdy znajdzie tu coś dla siebie. 

A mówię o tym wszystkim, gdyż przez charakter tematów jakie są poruszane w tych utworach Lindychciał się skoncentrować głównie na tekstach. W wyniku tego muzyka na płycie „Frozen In Time” jest subtelna i oszczędna. Wyeksponowany jest tu głównie wokal, któremu akompaniują gitary bądź dźwięki pianina z ewentualnymi delikatnymi akcentami perkusji i innych dźwięków. Nadmienię, że album został wyprodukowany przez wielokrotnie nagradzanego Todora Kobakova, który pracował z wieloma wybitnymi wykonawcami, takimi jak na przykład Lights, Metric, Stars, Dan Mangan. 

Szósty w dyskografii album Lindy Vopnfjörð to zbiór pieśni napisanych w stylu opowiadań trubadura. Artysta postawił na prostotę i ukazanie piękna muzyki folkowej. I przyznać trzeba, że muzyk prezentuje tutaj wyrafinowany talent i genialny warsztat songwriterski. Dzięki temu otrzymujemy dojrzałe, poruszające i szczere teksty opakowane w subtelne aranżacje i niebanalne melodie. Lindy zdecydowanie nie goni za sławą, skupia się po prostu na swoich uczuciach, nie na przebojowych piosenkach. Dlatego w każdym utworze „Frozen In Time” czuć ogrom włożonego weń serca i emocji, a także nadzieję na lepszą przyszłość. Do tego muzykowi udało się stworzyć na płycie wyjątkową atmosferę, która przyciąga uwagę słuchacza i zatrzymuje przy sobie. 

„Frozen In Time” to piękna muzyka z tekstami chwytającymi za serce. 

  

Lindy Vopnfjörð :: Frozen In Time 

1. Far behind 
2. Another round 
3. How I know 
4. Standing at my door 
5. Melting 
6. After the surveillance state 
7. Closer Than You Know 
8. Human 
9. The Leaves Of Autumn 
10. Where I’m Meant To Be 
11. Force Of Nature 
12. L’Anse Aux Meadows 
13. Artist Of Life